Total War Shogun 2: Zmierzch Samurajów
Dodano dnia 01-04-2012 10:27
Znacznie trudniej przedstawia się sytuacja klanów, podległych Szogunatowi. Owszem, mogą one również korzystać z zachodnich nowinek, jednak muszę to czynić znacznie rozważniej. Tradycyjnie nastawiony lud i Szogun nie będą tolerować bowiem zbyt liberalnego czerpania z nowych, obcych technologii i wojsk. Jako przywódca takiego klanu, do walki trzeba wykorzystywać tradycyjne wojska, składające się ze znakomicie wyszkolonych i najczęściej walczących bronią białą wojowników japońskich. Oczywiście, armie tradycyjne nie są bez szans w starciu z nowoczesnością i techniką. Należy jednak bardzo umiejętnie korzystać z wyszkolenia i kodeksu wojowników, aby pokonać wojska procesarskie. To właśnie jest moim zdaniem najmocniejszą stroną dodatku. Teoretyczne niezrównoważanie sił. Kiedy na polu bitwy stają naprzeciwko siebie wojska uzbrojone w karabiny Gatlinga, kawalerię i strzelców oraz uzbrojeni w broń białą samuraje i ninja wydaje się, że bitwa będzie tylko formalnością. Okazuje się jednak, że wcale tak nie jest, wszystko zależy bowiem od umiejętności taktycznych gracza. To właśnie w tym dodatku jest wspaniałe.
Wojsko nie jest jedynym elementem zapożyczonym z Europy i Stanów Zjednoczonych. Bardzo istotną rolę odgrywa również sieć linii kolejowych, która zdążyła pokryć dużą część Japonii. Kolej pozwala przede wszystkim na szybsze przerzucanie wojska w odległe miejsca kraju. Oznacza to, że kontrolowanie prowincji z torami kolejowymi bardzo ułatwia graczom zadanie. Unowocześnienie to spowodowało wydłużenie czasu trwania tury. W "Zmierzchu Samurajów" pora roku równa jest czterem turom. Poza walką musimy oczywiście zająć się również gospodarką i naszym rodem. Na ekranie naszego klanu możemy zadecydować nad czym obecnie pracować mają uczeni. Element ten jest bardzo ważny, ponieważ zaniedbanie go sprawi, iż kontrolowany przez gracza ród zostanie w tyle za innymi frakcjami. Poza tym, musimy również zająć się sytuacją wewnątrzrodzinną. Aby ród trwał należy pozyskiwać nowych członków, dysponować nimi, zasłużonym i lojalnym generałom powierzać natomiast zaszczytne funkcje ministerskie w państwie. Nie tylko ułatwi to grę poprzez bonusy, ale pozwoli też zwiększyć swoje poparcie wśród generałów. Oczywiście, w każdej chwili możemy zmienić swoją orientację polityczną i zwrócić się w stronę swojego dotychczasowego przeciwnika w wojnie pomiędzy Szogunatem, a Cesarzem.
Naturalnie tryb kampanii nie jest jedynym sposobem rozgrywki zaproponowanym przez jej producentów. Oprócz pokierowania losem jednego z rodów i wykreowania własnej losowej potyczki, możemy również wziął udział w szeregu najważniejszych bitew historycznych, które odbyły się w rzeczywistości podczas wojny domowej w Japonii. Warto dodać, że poza bitwami lądowymi twórcy zamieścili również jedną historyczną potyczkę morską, podczas której naszym zadaniem będzie ochranianie cesarskiego statku przed morskimi siłami Szogunatu. Miłośnicy rozgrywki wieloosobowej również znajdą coś dla siebie, albowiem wzorem klasycznej, drugiej części Shoguna, możemy wziąć udział w wielkich bitwach on-line, tworząc wcześniej własnego awatara bądź dołączyć do wieloosobowej kampanii by zmierzyć swe talenty nie tylko generalskie, ale i polityczne ze znajomymi lub obcymi graczami z całego świata.
Podsumowując, dostaliśmy naprawdę bardzo ciekawy produkt. Szczególnie w dobie dzisiejszych okrojonych dodatków. Jednym mankamentem może być cena, która jak na dodatek do gry jest niestety dość wysoka. Należy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z bardzo poważną modyfikacją, która nie tylko wzbogaca gotową grę, ale mocno zmienia jej zasady. Gra działa dalej na silniku "Total War: Shogun 2", więc zajmowanie się sprawą oprawy graficznej w tym przypadku mija się z celem. Gra wygląda tak samo jak podstawka. Dla miłośników drugiej części Shoguna zakup obowiązkowy. Reszta graczy powinna się zastanowić czy nie warto poczekać do spadku ceny, a jeśli nie ma zamiaru dłużej czekać, to również udać się do sklepu i kupić. Dodatek niesie za sobą naprawdę wielkie zmiany, jednak nie są to zmiany tak ogromne, jak te które dotknęły Japonię w drugiej połowie XIX wieku. Na taki przyjdzie jednak fanom Japonii poczekać prawdopodobnie dopiero do "Shoguna 3".