Mad Riders
Dodano dnia 21-07-2012 18:31
Oprócz zabawy indywidualnej, producenci przygotowali dla nas grę wieloosobową. Jest z nią trochę problemów, ponieważ nie zawsze uda nam się znaleźć chętną osobę do gry i czekanie w pokoju staje się trochę nużące. Jednak kiedy już uda nam się połączyć wtedy frajda z rozgrywki stoi na wysokim poziomie. Podobnie jak w przypadku gry samodzielnej, tak i tutaj mamy możliwość ścigania się w takich samych trybach. Poczucie prędkości jest utrzymane przez cała grę i pomaga jeszcze bardziej ożywić rozgrywkę wieloosobową.
Oczywiście gra nastawiona jest od samego początku na czerpanie radości z zabawy. Nie szukajcie w tej grze jakiejkolwiek fizyki, ponieważ nie znajdziecie jej. Mad Riders to z krwi i kości czysty arcade, gdzie liczy się tylko i wyłącznie dobra zabawa. Również oprawa audio-wizualna stara nam się o tym przypomnieć. Dźwięk rodem z salonów gier, a grafika rysowana grubą kreską nawiązują do wyścigów z lat 90. Skoki na kilkumetrowe wysokości, rozbijanie się o drzewa oraz wpadanie do głębokiej wody, są na porządku dziennym. Przyzwyczajeni do tak wybuchowej mieszanki możemy poczuć się jakbyśmy brali udział w zabawie na rollercoasterze. Na początku możemy poczuć lekki chaos, jednak po kilku minutowej rozgrywce powinniście się przyzwyczaić.
Właśnie ten rollercoaster powoduje, że człowiek nie chce oderwać się od monitora. Również chęć odblokowania jak największej ilości quadów, bądź kierowców sprawia, że chcemy tej gry jeszcze więcej. Jak wcześniej wspomniałem szkoda, że nie możemy sami zaprojektować własnego pojazdu według swojego pomysłu. Zdecydowanie zmiana koloru to zbyt mało, aby zadowolić użytkownika.
Podobnie jak w poprzednich grach spod skrzydeł firmy Techland, tak i w tej mamy styczność z silnikiem Chrome Engine. Mimo użycia najnowszej technologii, grafika w Mad Riders odbiega od najnowszych standardów. Komiksowa oprawa gry ukazuje również jej braki. Zdarza się, że widzimy rozmyte tekstury, które nie posiadają wystarczającej ostrości. Również pojazdy występujące w grze są bardzo podobne do siebie i różnią się jedynie lekkimi szczegółami. Jednak czy naprawdę gramy w gry dla grafiki? Na to musicie odpowiedzieć już sobie sami. Wielkim plusem jest to, że optymalizacja gry jest bardzo dobra, także użytkownicy posiadający już nieco starszy sprzęt mogą pozwolić sobie na rozgrywkę na wysokim poziomie.
Podsumowując - Mad Riders jest grą, którą śmiało mogę polecić każdemu. Autorzy sami postarali się o to, aby zainteresować potencjalnych nabywców. Przykładem może być trailer zapowiadający grę, w którym twórcy zachęcają do zakupy tytułu kosztującego tyle co pizza. Z całą pewnością wydanie około 40 złotych na grę z tak bogatym wyposażeniem powinno być obowiązkiem, nie tylko fanów wyścigów, ale również osób szukających chwilowej przyjemności.