ArmA 2 - DayZ
Dodano dnia 14-10-2012 20:15
Podobnie jak w życiu, to Wasze ciało pierwsze zacznie zdradzać wszystkie słabości. Każdy uraz, jaki się przytrafi kierowanemu przez was bohaterowi, może spowodować późniejszą śmierć. Zadrapanie przez Zombie, złamanie ręki, porażenie prądem, a nawet zbyt niskie ciśnienie krwi zagraża naszemu organizmowi. Aby żyć, musimy jeść. Nie możemy liczyć na pomoc innych, dlatego na własną rękę trzeba zdobywać najważniejsze dla nas przedmioty.
W
DayZ. nie mamy z góry ustalonego poziomu trudności. To od nas zależy ,jak długo przetrwamy na Czarnorusi, bo po każdym dołączeniu do gry, spotkamy się z tymi samymi problemami. Przed prawdziwym graniem wiele razy umrzecie. Pamiętajcie o tym, aby się nie zrażać, ponieważ późniejsza satysfakcja z odnoszenia nawet najmniejszych sukcesów jest ogromna.
Przeżycie w grze jest bardzo ulotne, dlatego radzimy Wam, abyście przed przystąpieniem do zabawy zapoznali się z opisami i samouczkami, bądź znaleźli chętnych do wspólnej rozgrywki. Wtedy dopiero ukazuje się prawdziwe piękno
DayZ.. Wspólne planowanie, zakładanie osady oraz dbanie nie tylko o siebie, ale również o przyjaciela, powoduje iż od gry nie możemy się oderwać.
Jeżeli na swojej drodze spotkacie nieznane osoby, to pamiętajcie o jednej zasadzie: każdy obcy powinien być traktowany jako przeciwnik. Opozycja w tej produkcji jest jeszcze bardziej niebezpieczna niż sami Zombie. Ludzie są egoistami i nigdy nie oferują swojej pomocy bez ukrytych zamiarów.
Jak widać, gra jest bardzo miodna. Jednak każdy produkt, nawet i ten najlepszy, posiada wady. Tak też jest w przypadku
DayZ.
Gra jest „podziurawiona” i ma masę błędów. Pojawia się coraz więcej cheaterów, a nowsze łatki poprawiają jak i dodają wcześniejsze bugi. Mamy wielką nadzieję, że samodzielne DayZ, robione już tylko i wyłącznie przez „Rocketa” , nie powieli tego błędu. Wiele razy poprzez te frustrujące aspekty będziecie chcieli zrezygnować. Jeżeli jednak przeżyjecie te mankamenty, to otrzymacie niesamowite poczucie spełnienia, którego wcześniej nie czuliście.
DayZ obsługuje silnik graficzny
Arma II. Mimo, iż gra powstała w 2009 roku, to nadal są wielkie problemy z optymalizacją. Większość użytkowników posiadających starszy sprzęt, może sobie wybić z głowy komfortową rozgrywkę. Na testowanym sprzęcie – laptopie PB, który posiada procesor iCore 5 oraz samodzielną kartę graficzną – udało się osiągnąć optymalną grę tylko po wyłączeniu większości opcji graficznych.
Produkcja na pewno nie jest odpowiednia dla wszystkich użytkowników – sam autor stwierdził, że jest stworzona dla osób, które lubią full-pvp, full-loot i mają „balls of steel”!
Oprócz dla wielkiej ilości polskich graczy, zostały utworzone również rodzime serwery, na których możecie swobodnie porozumiewać się w naszym języku. Również ważnym elementem jest dobre zapoznanie się z grą. Dla osób, chcących poznać wszystkie tajniki
DayZ przed jej uruchomieniem, zapraszamy na oficjalny polski serwis poświęcony grze Rocketa – www.dayz.pl
Podsumowując –
DayZ jest przerażająco trudnym spacerem przez post-apokaliptyczny świat, gdzie śmierć występuje co chwilę. Nie uświadczycie tu rewelacyjnej oprawy audiowizualnej, ale to nie o to w niej chodzi. To spektakularny mod, który zarówno zniewala z nóg, jak i strasznie frustruje – mimo, iż nie jest to kompletny produkt, to większość z Was powinna się nim zainteresować.
My wracamy do świata Czarnorusi i z niecierpliwością czekamy na samodzielne wydawnictwo. Jeżeli ktoś ma ochotę na wspólną rozgrywkę, to prosimy o pisanie do naszej redakcji.