Sleeping Dogs
Dodano dnia 05-11-2012 21:15
Gra, której miało nie być. Tak w skrócie można określić najnowsze dzieło United Front Games. Dlaczego? Pierwotnie, tytuł ten miał być kontynuacją serii „True Crime” z podtytułem „Hong Kong”. Pierwszy wydawca, firma Activision zadecydował jednak, iż gra nie posiada odpowiedniego potencjału i zrezygnował z jej wydania. Potencjał dostrzegł z kolei Square Enix, który zainteresował się produkcją ludzi z United Front Games i postanowił dać im szansę, przejmując projekt oraz biorąc go pod swoje skrzydła. Twórcy zmuszeni byli tym samym zmienić tytuł, albowiem seria „True Crime” przynależy prawie do Activision. W związku z tym, produkcja ujrzała światło dzienne jako Sleeping Dogs. Tym samym, gra, której miało nie być, na całe szczęście jest, a Activision, krótko mówiąc, ma czego żałować.
Sleeping Dogs należy do gatunku gangsterskich gier sandboxowych. Jako, że gatunek ten został zapoczątkowany przez serię „Grand Theft Auto”, wydaje mi się, iż porównanie śpiących psów z tytułem od Rockstar jest w pełni akceptowane i pozwoli większej liczbie czytelników dowiedzieć się z jakim typem rozgrywki mają do czynienia. Same główne założenia produkcji są bardzo podobne jak w serii „Grand Theft Auto”. Wcielamy się w postać początkującego gangstera, który pragnie stać się znaną osobistością w przestępczym półświatku Hong Kongu, rządzonego przez Triady. Tym samym, czeka na nas szereg zadań, od najprostszych, takich jak wymuszenie haraczy, po znacznie bardziej skomplikowane akcje przestępcze. Cel naszego bohatera jest jednak zupełnie inny niż tych z gier Rockstar. Postać, w którą przyjdzie nam się wcielić jest bowiem policjantem, tajniakiem, który wniknął w świat mafii, aby pomóc władzom zniszczyć ją.
Wen Shen, bo tak ma na imię nasz bohater, to człowiek z przeszłością, której wydarzenia sprawiły, że walka z Triadą jest również jego prywatną zemstą. Właśnie jego wspomnienia i sama osoba Shena sprawiają, że fabuła przedstawiona w grze pełna jest zwrotów akcji, napięcia i dramatyzmu. Jeśli chodzi o klimat, to grając w
Sleeping Dogs, czujemy się jakbyśmy brali bezpośredni udział w azjatyckim filmie sensacyjnym z Jackie Chanem w roli głównej. Nasz bohater w doskonały sposób opanował sztukę walki wręcz, co pozwala mu na widowiskową batalię z przeciwnikami, bez korzystania z pomocy jakiejkolwiek broni. W przeciwieństwie do serii „Grand Theft Auto”, w której walka wręcz była raczej mało dopracowanym i drugorzędnym elementem,
Sleeping Dogs stawia ten sposób likwidowania wrogów na pierwszym planie. Wen Shen jest wojownikiem najwyższej klasy, więc na placu boju potrafi zaprezentować bardzo wiele, od zwyczajnych ciosów, po bardziej złożone combosy oraz wyprowadzenie kontr po zablokowanych atakach naszych wrogów. Dodatkowo, w celu bardziej, bądź mniej brutalnego wykończenia, możemy wykorzystać elementy otoczenia, rozłożone na mapie. Wroga walka w najnowszym tytule United Front Games jest elementem bardzo dopracowanym i widowiskowym oraz naprawdę wymagającym, albowiem w momencie kiedy zostajemy atakowani przez większą liczbę wrogów, musimy być bardzo skupieni i ostrożni, by przełożyć naszą technikę i spryt ponad ich liczebność. Oczywiście, cała rozgrywka nie sprowadza się tylko do bijatyki. Jak w innych tego typu grach, uczestniczymy również w pościgach, strzelaninach i akcjach podobnego typu.