Shelter
Dodano dnia 23-09-2013 09:39
Borsucze życie jest nudne
Ciężko napisać cokolwiek więcej o tak prostej produkcji. Prócz chowania się po krzakach i polowaniu, tak naprawdę nie spotka nas dużo różnorodności. Brakuje ciekawych wyzwań, które swoją drogą nie powinny stanowić większego wyzwania dla graczy. Na pochwałę na pewno zasługuje pomysł. W jak wielu grach możemy wcielić się w borsuczą mamę dbającą o swoje młode? Tylko w
"Shelter", ot co. Jednak twórcom zabrakło pomysłu jak urozmaicić rozgrywkę i wprowadzić silniejszy element survivalu - nie polegający tylko na parciu do przodu. Gra naprawdę wiele by zyskała, gdybyśmy mogli budować własne norki, a nasze potomstwo nie byłoby tylko tępym AI podążającym za nami i rzucającym się na jedzenie. Nawet nie można się do tych borsucząt przywiązać i nawiązać więzi... są zbyt puste. Dosłownie i w przenośni (co widać jak przenika się przez ich tekstury).
Grę mogę polecić miłośnikom zwierząt i ciekawych pomysłów. Fani survivali raczej nie znajdą tutaj wyzwań dla siebie, tylko wyprawę przez niebezpieczny las. Jednak na swój sposób ta historia jest tak zwykła, że momentami wydaje się piękna. Pokazuje trudy z jakimi na co dzień mierzą się mieszkańcy lasu i matczyną troskę (która byłaby bardziej widoczna, gdyby AI naszych dzieci nie było takie prostolinijne).