Ze światem Młota Wojennego mój kontakt był dotąd raczej niewielki. Krótka zabawa z \"Mark of Chaos\", jeszcze krótsza z \"Dawn of War\"... i w zasadzie tyle. W \"Space Marine\" zostałem więc wrzucony bez szerszej wiedzy o uniwersum, ani o tym, kto z kim i dlaczego. Na szczęście, choć taka wiedza z pewnością uprzyjemnia rozrywkę, nie jest niezbędna, żeby z nową produkcją Relic Entertainment spędzić przyjemnie czas.