Gracze od zawsze z niecierpliwością czekali na każdą nową produkcję od Blizzarda, który nigdy nie rozpieszczał nas, jeśli chodzi o ich ilość, ale zawsze zapewniał ich najwyższą jakość. Tak samo będzie w przypadku Starcraft II: Heart of the Swarm, nad którym prace są już blisko ukończenia, a data premiery zaplanowana jest dokładnie na 12 marca 2013 roku. W tym materiale skupimy się na tym, co wiemy na chwilę obecną o dodatku oraz na spekulacjach, jeśli chodzi o tryb fabularny.



Heart of the Swarm jest to pierwszy z dwóch oficjalnie zapowiedzianych dodatków do gry Starcraft II. Pierwsza część, Wings of Liberty, pozwalała nam grać rasą Terran, którym cały czas krew psuła plaga Zergów w najnowszej części tejże pozycji mamy możliwość wcielenia się właśnie w tych drugich. Zmierzymy się z Terranami, Protosami, a nawet ze swoimi pobratymcami, czyli Zergami. Na tryb singel player - kampanię dla jednego gracza, będzie się składało około 20 misji. Od razu możemy zauważyć, że posiada ona mniej misji względem jej poprzedniczki. Jednak uważam, że nie mamy o co się martwić, ponieważ Blizzard znany jest z tego, że nie robi gier od niechcenia. Również i z tego, że uczciwie traktuje swoich fanów, więc nie musimy obawiać się rozgrywki na poziomie 6 godzin, jak to teraz bywa w większych produkcjach. Jak przystało na Rój w kampanii, będziemy mieli naprawdę masę dróg do wyboru, jeśli chodzi o ewolucję naszych jednostek. Abyśmy mogli przeprowadzić mutację, będą nam potrzebne specjalne łańcuchy DNA, które znajdziemy w galaktyce najprawdopodobniej jak to było w podstawce, będą poukrywane na mapach misji. Trzeba wspomnieć o tym, że jeśli wykreujemy określony gatunek jednostki, nie będziemy mogli zrobić jej kolejnego gatunku. Na przykład: jeśli stworzymy Raptory, czyli zmutowane Zerglingi, które potrafią skakać na duże odległości, nie jesteśmy wówczas w stanie wytworzyć już Swarmlingów, które zamiast po dwie, wykluwają się po trzy Zerglingi. Podsumowując, będziemy mieli masę możliwości, jeśli chodzi o styl naszej rozgrywki, co na pewno spodoba się RPGowcom.



Fabuła najnowszego dodatku jest nie do końca znana. Może to i dobrze, ponieważ Blizzard słynie z niesamowitych zakończeń oraz spektakularnych zwrotów akcji, szkoda było by więc psuć sobie tak wspaniałą historię. Jednak po obejrzeniu trailerów możemy się domyślać i zastanawiać... Czy oswobodzona Kerrigan będzie chciała się zemścić na tych, którzy zamienili ją w Królową Ostrzy? Czemu znów jest w stroju Ghosta? Oraz co się stało z Jimem Raynorem? Spekulacji, jak i pytań jest już naprawdę masa, a razem ze zbliżającą się premierą, poznajemy odpowiedzi na kolejne z nich. [UWAGA SPOILER] M.in. wiemy, że na planecie Char pozostało wiele rojów Zergów, którymi dowodzą pomniejsze królowe. Kerrigan powróci na planetę, chcąc objąć nad nimi panowanie. Bohaterka także będzie poszukiwała jaj niezbędnych do wylęgu, a które wcześniej sama ukryła. Tutaj spotka się ona z pewnymi trudnościami, ponieważ jedna z lokalnych przywódczyń także będzie chciała zjednoczyć Roje, tyle że pod swoim panowaniem. Wykradnie więc jaja i zatrzyma je dla siebie. Tak jak wcześniej wspomniałem, ten element zapewne rozwinie bratobójczą walkę między Zergami, którą przyjdzie nam stoczyć. Fabuła przyniesie nowości także w postaci starszych bohaterów, np. z Brood War takich jak Samir Duran, czy dr Narud, a także pojawi się wiele nowych. Możemy się także spodziewać Arcturusa Mengska, dzięki któremu Kerrigan jest teraz tym, kim jest. W samej grze będziemy podróżować na pokładzie statku "Leviatan". Czyli podobny patent, który był zastosowany w poprzedniej odsłonie, między misjami mamy szansę porozmawiać z członkami załogi, np. z nową postacią, jaką będzie Abathur, tajemniczy członek załogi, który pomoże nam przemieniać nasze jednostki w Evolution Chamber oczywiście tylko wtedy, gdy będziemy wyposażeni w odpowiednią ilość cennego mutagenu. Do misji przygotuje nas kolejna nowa postać, czyli Izsha - zainfekowana pani adiutant.