Warlock – Master of the Arcane
Dodano dnia 05-05-2012 19:13
Jeżeli jesteś fanem serii gier strategicznych spod znaku "Majesty" to bardzo dobrze, albowiem twórcy serii przygotowują nową grę, dziejącą się w tym uniwersum. Jeśli jesteś również fanem serii Sid Meier's Civilization to cudownie się składa! Albowiem wkrótce na sklepowe półki trafi produkt o obiecującym tytule "Warlock - Master of the Arcane" będący najprościej mówiąc piątą częścią "Cywilizacji" przeniesioną do fantastycznego świata "Majesty". Myślę, że wielu graczom ten krótki wstęp zupełnie wystarczy do tego by już szykować gotówkę na zapowiadaną grę. Tym, którzy chcieliby jednak wiedzieć nieco więcej polecam dalszą lekturę tekstu.
Fabuła gry, przynajmniej w wersji przedpremierowej, w którą miałem przyjemność grać nie jest zbyt złożona i skomplikowana. Głównym problemem jest konflikt władców poszczególnych królestw panujących w świecie znanym z serii "Majesty". Skłóceni przywódcy dochodzą do wniosku, że wszystkie nieporozumienia należy jak najszybciej rozwiązać za pomocą wielkiej wojny, której zwycięzca przejmie panowanie nad całym światem. Niezbyt skomplikowane, ale trzeba przyznać, że pasujące do strategii.
Wersja, z którą miałem do czynienia oferowała tylko jeden tryb rozgrywki, mianowicie główną grę na losowo wykreowanej mapie. Oczywiście mamy wpływ na kreację świata, w którym przyjdzie nam stanąć w szranki z innymi magami. Wzorem Cywilizacji możemy wybrać między innymi wielkość mapy, rodzaj kontynentów, ilość wrogów oraz liczbę światów równoległych. Ta ostatnia opcja przedstawia się najbardziej ciekawie. Bowiem poza poruszaniem się po naszym świecie mamy możliwość odkrywanie innych wymiarów oraz oczywiście podporządkowywania ich swojej władzy. Poza stworzeniem mapy ustalamy również poziom trudności oraz wybieramy przywódcę, w którego wcielimy się podczas wielkiej wojny. Do wyboru mamy władców różnych ras, od tych wyglądających typowo ludzko aż po stworzenie przypominające ogromne szczury. Twórcy gry zaoferowali nam również możliwość edycji wybranej frakcji. Możemy zmieniać nie tylko barwy, ale również i cechy rasy, na którą się zdecydujemy.
Po uruchomieniu właściwe gry naszym oczom ukazuje się mały skrawek świata, nasze pierwsze miasto oraz jednostki. No i w tym momencie zaczyna się doskonale znana nam piąta część Cywilizacji. Budujemy nowe budynki, szkolimy jednostki, zakładamy nowe miasta, odkrywamy świat, prowadzimy rozmowy z innymi przywódcami, no i oczywiście podbijamy nowe terytoria! Jeśli chodzi o różnicę, to jest ona widoczna w trybie budowania budynków. W "Warlock - Master of the Arcane" każdy postawiony budynek musi znaleźć swoje miejsce na hexie w granicach kulturowych wpływów miasta. Oznacza to, że nie postawimy dowolnej ilości budynków, ale tyle ile oferują nam pola wokół miasta. Co więcej, niektóre budynki wymagają innych, bądź odpowiednich surowców lub zwierząt w granicach miasta. Wiążę się to oczywiście z dokładniejszym planowaniem rozbudowy miast w obrębie naszego państwa.
Inaczej niż w "Civilization V" sprawa ma się również z rozwojem technologii. W tej produkcji technologie i wynalazki zastąpione zostały przez czary, które opracowujemy. Każdy z nich ulepsza nasze jednostki, dodaje dodatkowe bonusy, bądź pozwala przywoływać magiczne istoty, walczące dla naszej armii. Nowe jednostki otrzymuje się raczej poprzez rozbudowę istniejących w obrębie miast budynków niż przez wynalazczość. Zmiana w stosunku do Cywilizacji nie każdemu może się spodobać, jednak należy stwierdzić, że w realiach fantastycznych były to bardzo dobre posunięcia ze strony twórców. Co także ważne, jest to kolejny czynnik odróżniający "Warlock - Master of the Arcane" od "Civilization V". Trzeba jednak uczciwie przyznać, że znacznie więcej jest w grze podobieństw niż różnic. Z jednej strony to dobrze, z drugiej jednak gracz może odczuwać wrażenie, że gra w doskonale wykonanego moda lub oficjalne DLC do piątej części Cywilizacji niż w odrębną grę. Naprawdę, największą bolączką wydaje się do tej pory to, że po pewnym czasie obcowania z grą odnosi się właśnie takie wrażenie. Mam nadzieję, że twórcy wymyślą jeszcze kilka innowacji przed wypuszczeniem ostatecznej wersją gry.
Tak samo jak w Cywilizacji bardzo ważną częścią gry jest podbój. W tym przypadku wygląda to również niemal zupełnie identycznie jak w "Civilization V". Trenujemy jednostki, które później rzucamy na podbój królestwa wroga. Tak samo na jednym hexie możemy ustawić tylko jedną armię, łucznicy mogą ostrzeliwać przeciwników z pewnego dystansu. Element walki wygląda zupełnie identycznie jak w "Civilization V". Pewną różnicą jest wprowadzenie istot latających, które mogą poruszać się nad przeszkodami, a do ich pokonania potrzebne są oddziały mogące atakować z dystansu. Na wielki plus należy zaliczyć grze duże zróżnicowanie jednostek. Albowiem oddziały każdej frakcji różnią się między sobą wyglądem. Tym samym nie mamy do czynienia z tymi samymi wojskami, odróżniającymi się tylko i wyłącznie kolorem, ale z zupełnie innymi istotami. Warto dodać również, że poza naszymi głównymi przeciwnikami w świecie istnieją również pomniejsze królestwa i dzikie jednostki, których ziemie możemy włączać do naszego imperium.
Grafika i muzyka prezentują się bardzo dobrze. Do żadnego z tych elementów nie można mieć zastrzeżeń. W grze przygrywa nam bardzo klimatyczna i przyjemna muzyka. Grafika natomiast... Powtórzę się i po raz kolejny stwierdzę, że mamy do czynienia z kolejną kalką "Civilization V".
Cóż mogę powiedzieć na sam koniec? Po zagraniu w wersję przedpremierową stwierdzam, że zapowiada się naprawdę znakomita gra dla fanów fantasy oraz serii "Civilization". Gra się bardzo przyjemnie i wydaje mi się, że będziemy mieli do czynienia z grą co najmniej dobrą i solidną. Mam przynajmniej taką nadzieję. Żeby jednak do tego doszło, producenci muszą włożyć w swój produkt jeszcze trochę pracy. Przede wszystkim, wymyślić jeszcze kilka innowacji, odróżniających ich grę od tytuły Sida Meiera oraz dołożyć kilka nowych trybów z hot seat na czele. Albowiem wersja, w którą miałem okazję zagrać nie oferowała żadnego multiplayera. Mam nadzieję, że ulegnie to poprawie w wydaniu ostatecznym. Premiera gry będzie miała miejsce już lada dzień, obawiam się więc, że twórcy nie zdążą wiele zmienić. Mimo wszystko, pozostaje nam czekać aż gra trafi na sklepowe półki. Zobaczymy czy będzie warto po nią sięgnąć.