Gry z piratami to rzadkość w świecie rozrywki komputerowej. Jest jednak kilka tytułów, które ukazały się na tą platformę. Pewnie większość zna Pirates! Sida Meiera, bądź Piratów z Karaibów. Do panteonu nielicznych, ale niezłych gier o korsarzach, możemy również zaliczyć serię Age of Pirates. Pierwszą część zlokalizowała i wydała firma Cenega Poland, następczynię niestety ominął ten los. Age of Pirates 2 można zdobyć w dystrybucji cyfrowej np. na GamersGate w angielskiej wersji językowej.

Piractwo nie tylko komputerowe

Zabawę zaczynamy od wyboru jednej z trzech postaci oraz jednej z czterech nacji. Państwa, którym możemy służyć to Anglia, Holandia, Hiszpania oraz Francja, które górowały w kolonizacji w XVII w. Pod wybraną banderą możemy napadać i rabować wrogie statki. Czasem zajmiemy również jakąś wysepkę. Dla chwały kraju oczywiście. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, abyśmy dołączyli do piratów i rabowali naszych starych pracodawców. Fabuła rozwija się dość wolno pod natłokiem innych wyzwań i traktuje o paranormalnych zjawiskach tj. wojownicze szkielety, czy inne statki widma, co nieco nawiązuje do filmów z serii Piraci z Karaibów.



Produkcja jest połączeniem gry RPG, zręcznościowego symulatora oraz gry ekonomicznej. Strefa działań obejmuje wiele karaibskich wysp tj. Jamajka, Gwadelupa, Martynika, Dominikana, Antigua, Nevis, Puerto Rico i wiele innych, po których swobodnie możemy się poruszać pieszo, a pomiędzy którymi możemy się przemieszczać drogą morską w naszym statku. Są pewne ograniczenia ruchowe - nie można czasem przejść gdzieś dalej bo niewidzialna ściana nam to uniemożliwia, albo schody są zablokowane, ale do większości domów wejdziemy i możemy je okraść. Da się też wyjść poza miasteczko i pozwiedzać dżunglę, forty w których stacjonują żołnierze, podziemne groty, gdzie czekają na nas nieumarli, bądź plaże. Czasem również i tam czekają na nas zadania, np. uciekająca kobieta prosi o zlikwidowanie goniących ją bandytów albo rabusie czekający na nas wymuszają złoto, którego wcale nie musimy oddać. W mieście zadań dostępnych jest nieco więcej - jaki przechodzień prosi nas o przewiezienie go gdzieś, ktoś nam zadaje jakieś pytanie, na które musimy ręcznie odpowiedzieć z klawiatury. W punktach usługowych tj. sklep, stocznia, bank, również czekają na nas wyzwania, które zlecają nam pracownicy, np. odnalezienie szafiru, przewiezienie czegoś do innego portu(,) itd. Jednak najważniejsze questy ma dla nas gubernator kolonii, dla której zdecydowaliśmy się pracować. Roboty te są zwykle średnio opłacalne, ale podnoszą naszą reputację w kraju, dzięki czemu otrzymujemy coraz to lepsze, częstsze i lepiej płatne misje. Zdarzy się też, że od zwykłego człowieka dostaniemy zlecenie upolowania danego statku, którego trzeba najpierw znaleźć, co jednak jest trudne bo mapa jest ogromna, a statków pływa po morzach od groma. Na szczęście interesujący nas statek ma wyróżniające się, zielone poszycie żagli.



Rozbój w biały dzień

System rozwoju postaci opiera się na technologii P.I.R.A.T.E.S. czyli Power, Insight, Reaction, Authority, Talent, Endurance oraz Success. Wraz z każdym awansem naszej osoby różne czynniki wzrastają, dostajemy też co drugi poziom punkty Ship Abilities oraz Personal Abilities, które możemy wydać na zdolności pasywne tj. krytyczne obrażenia, szybsza ładowność dział, możliwość korzystania z pistoletów czterostrzałowych, czy wsparcie z lądu podczas ataku na fort. Rozwój postaci to bardzo ważny element. Również załoga dodaje nam nieco punktów do naszych statystyk. Jako posiadacz statku możemy kupić załogę. Oprócz tej podstawowej, którą nabywamy w tawernach hurtowo, warto też zainwestować w oficerów. Jeden specjalizuje się w kanonierce, inny w naprawach, a kolejny w leczeniu załogi.