Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

ZAPOWIEDŹ
TIPSY
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
AKTUALNOŚCI
XBox 360
Final Fantasy XIII-2
Final Fantasy XIII-2 box
Producent:Square Enix
Wydawca:Square Enix
Dystrybutor:Cenega Poland
Premiera (polska):03.02.2012
Premiera (świat):15.12.2011
Gatunek:jRPG
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Grafika:
Dźwięk:
Grywalność:
Ogólna:

Ocena ogólna:

6.5

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

Final Fantasy XIII-2

Dodano dnia 14-03-2012 19:17

Recenzja

O kryzysie twórczości w japońskiej branży gier wideo mówi się ostatnio coraz głośniej i częściej. Osobiście uważam takie głosy za mocno przejaskrawione, bo nie trzeba daleko szukać, by znaleźć szereg świetnych produkcji z kraju Kwitnącej Wiśni. Ale jedno trzeba przyznać - seria "Final Fantasy", dawniej wręcz czczona przez fanów na całym świecie, od lat nie prezentuje już dawnego poziomu. Wydana przed kilkoma laty "Final Fantasy XIII", choć zebrała całkiem pozytywne oceny, to została ostro skrytykowana za liniowość rozgrywki i brak swobody działania. "Final Fantasy XIII-2" miała naprawić błędy poprzedniczki. I faktycznie naprawiła, choć niestety nie ustrzegła się przy tym popełnienia nowych.
 
Historia rozpoczyna się trzy lata po wydarzeniach z pierwszej trzynastki. Tym razem główną bohaterką opowieści nie jest Lightning, lecz jej siostra Serah, której ratowanie było jednym z ważniejszych wątków poprzedniej odsłony. Choć ludzkość cieszy się względnym szczęściem, naszej bohaterce nie daje spokoju myśl, że jej siostra wcale nie oddała życia w walce z Fal'Cie przed laty, jak zdają się uważać wszyscy, i że wciąż gdzieś żyje.  Kiedy więc znikąd pojawia się niejaki Noel (notabene przez całą grę nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jest to podstarzały Sora z serii "Kingdom Hearts"), twierdzący, że przybył z przyszłości, by pomóc Serah odnaleźć jej siostrę, ta dość szybko postanawia mu uwierzyć i razem ruszają w podróż po różnych erach. Początkowo by doprowadzić do ponownego spotkania między siostrami, ale jak to w jRPGach bywa, na szali szybko pojawia się także los całego wszechświata. Dość standardowa historia, spełniająca jednak swoje podstawowe zadanie - uzasadnić fabularnie wykorzystywanie podstawowego mechanizmu rozgrywki w "Final Fantasy XIII-2" - podróży w czasie.
  Final Fantasy XIII-2 - Promocyjne - #8
Za pomocą występujących na każdej lokacji bram możemy skakać w czasie i przestrzeni.  Możemy zobaczyć jak niektóre lokacje zmieniły się na przestrzeni kilku wieków, albo nawet stworzyć ich alternatywną wersję w przyszłości, powstałą na skutek naszych działań w przeszłości. Możemy też "zamknąć" bramę i cofnąć ją do stanu, w jakim znajdowała się zanim do niej weszliśmy, na nowo biorąc udział w już rozegranych wydarzeniach.  Logiki i sensu w tym wszystkim większego nie ma, ale twórcy mają na to odpowiedź - paradoks. To paradoksy psują linię czasową, zmieniają przeszłość oraz przyszłość i to z ich powodu los świata wisi na włosku. Czym dokładnie są i dlaczego zazwyczaj przyjmują postać wielkiej bestii, którą należy ubić - niestety do końca nie wyjaśniono. To znaczy wyjaśniono, ale zdecydowanie nie w sposób, który można zaakceptować, nawet biorąc pod uwagę umowność świata fantasy. No trudno, ważniejsze, że system podróżowania w czasie rozwiązuje główną bolączkę "Final Fantasy XIII" - sprawia, że "dwójka" jest w dużo większym stopniu nieliniowa i oferująca szerszą swobodę działania. W każdej chwili możemy odwiedzić wcześniej odblokowane bramy i zamiast na głównym wątku, skupić się na wykonywaniu szeregu zadań pobocznych. Same poziomy nie są już też długimi tunelami, a w miarę rozległymi obszarami, oferującymi całkiem sporo niespodzianek.

Niestety przez zastosowanie systemu bram strasznie cierpi immersja świata gry. Szereg zamkniętych, nie połączonych ze sobą lokacji niesie ze sobą wyraźne wrażenie sztuczności. Nie pomagają tu też tłumnie występujące w niektórych miejscach postaci ludzkie - wszystkie jedynie "są", nie robią niczego specjalnego ani nie wyróżniają się niczym. Ot, czasem coś powiedzą albo zlecą nam wykonanie prostego zadania pobocznego. W ogóle liczba wyróżniających się postaci jest wręcz śmiesznie mała - oprócz Serah i Noela na początku gry spotykamy jeszcze czworo członków NORA, w trakcie rozgrywki okazyjnie wejdziemy w interakcje z oryginalną szóstką bohaterów pierwszej "trzynastki", a poza tym w całej grze spotkamy... trzy istotne osoby. Czyli w sumie piętnastu bohaterów. Wyciągając średnią, mniej niż jedna na lokacje. I jak tu nie mieć wrażenia teatralności i umowności całej historii? Nie pomaga też to, że poza głównym antagonistą, wszystkie są emocjonalnie płaskie jak deska i ich losem zwyczajnie nie potrafiłem się przejąć.
1 2 3 następne >>
AUTOR
Avatar użytkownika Michał ″Czarny_Wilk″ Grygorcewicz
Michał
Grygorcewicz
"Czarny_Wilk"
GALERIA GRY
REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 17.4 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x