Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

TIPSY
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
Komputer osobisty
Call of Juarez: The Cartel
Call of Juarez: The Cartel box
Producent:Techland
Wydawca:UbiSoft
Dystrybutor:Techland
Premiera (polska):31.08.2011
Premiera (świat):31.08.2011
Gatunek:FPS, Akcja
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Grafika:
Dźwięk:
Grywalność:
Ogólna:

Ocena ogólna:

7

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

Call of Juarez: The Cartel

Dodano dnia 20-04-2012 21:16

Recenzja

Nasi oponenci do ułomków nie należą. Nie dość, że potrafią się sprawnie chować za osłonami, do tego celnie strzelają i nie bawią się w szarżowanie, a raczej atakują z dystansu. Bliższy kontakt z wrogiem, może się skończyć w 9 na 10 przypadku naszą niechybną śmiercią i powrotem do ostatniego punktu kontrolnego. Tutaj należy pochwalić system autozapisu, gdyż zachowuje on stan naszej rozgrywki w odpowiednich momentach, tuż przed samą krwawą rzezią. Producenci poszli z duchem czasu i zaimplementowali system powrotu do zdrowia "za murkiem". Wystarczy schować się na kilkanaście sekund i znów możemy rozliczać niemiluchów z ich grzeszków. Niestety naszym oponentom niezbyt chce się nas szukać. Wolą się przyczaić na dystans i walić do nas seriami, gdy tylko się ponownie wychylimy zza osłony. Takie defensywne nastawienie członków kartelu sprawia, że jest nam trudniej ich eliminować, bo ciężko o idiotę, który pójdzie na przebój prosto przed lufę naszego karabinu.

Graficznie tytuł prezentuje się nawet dobrze, szczególnie w wykorzystaniu DirectX 11, co zżera nieco więcej zasobów i potrafi przyciąć grę. Tekstury są przeważnie ostre i ładnie wykończone, jednak w niektórych momentach bliski kontakt z otoczeniem może ranić oczy. Twarze postaci niezależnych, które napotykamy na swojej drodze, nie zostały dość szczególnie zaprojektowane, jednakże te, które odgrywają ważne role dla fabuły gry, zwłaszcza Kim, Ben i Eddie są ładnie zaprojektowane. Same bronie nie wyglądają już tak ładnie i mogą się umywać do tych z serii "Call of Duty: Modern Warfare" i ostatniej edycji "Medal of Honor". W trybie kampanii mamy 19 rozdziałów, a co za tym idzie 19 map. Przyznać trzeba, że są one sporej wielkości, a do tego dosyć różnorodne, ze sporą dozą ładnych widoczków. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci, podczas zabawy jesteśmy prowadzeni za rączkę, a dosłowniej - musimy podążać za białą kropką. Co za tym idzie, produkcja jest strasznie liniowa i nie pozwala nam zbytnio na obranie własnej trasy zamykając nas w oskryptowanych tunelach.
Call of Juarez: The Cartel - Screenshot - #28
Na duży plus zasługują przede wszystkim wątki poboczne dotyczące każdego z bohaterów, ale także przerywniki filmowe, które budują klimat i rozwijają fabułę. Mam wrażenie, że brałem udział w interaktywnym filmie, w którym między cut-scenkami mogę sobie postrzelać do tych gości z drugiej strony frontu, a w przerwie od tej całej strzelaniny spokojnie pooglądać filmiki, poczytać napisy i wziąć łyk czarnej kawy.

Najmocniejszą stroną tej produkcji jest jednak oprawa dźwiękowa. Raz, że świetna muzyka, która doskonale buduje napięcie i cały klimat wokół tego co się dzieje na ekranie. Do tego dołóżmy głosy aktorów, które moim zdaniem są znakomite. Jednak mógłbym się przyczepić trochę do gościa, który był głosem Bena McCalla, trochę sztucznie brzmi i powiewa sztampą. Na uwagę (choć niechlubną) zasługuje łacina, jaką możemy napotkać w przystosowanym do gry tłumaczeniu kinowym. Słowa dozwolone od lat 18, są tu prawie wszędzie oprócz głównego menu gry, tak więc nie jest to bynajmniej produkcja dla małoletnich i nieletnich. Tutaj ludzie odpowiedzialni za rodzimą lokalizację trochę się nie popisali, bo w angielskich dialogach aż tylu wulgaryzmów nie uświadczymy, nieładnie panowie!!

"Call of Juarez: The Cartel" to nie tylko zabawa solo, do gry możemy zaprosić innych graczy lub sami do niej dołączyć dzięki trybowi kooperacji. Naprawdę świetna zabawa, gdy innymi postaciami spośród trzech dostępnych sterują inni gracze.

Trzecia część trylogii jest w mojej opinii grą dobrą. Co prawda jest tu za dużo akcji, zbyt dużo się dzieje, więc żeby dobrze zrozumieć, o co dokładnie chodzi w fabule trzeba przejść grę jeszcze z 2-3 razy. Przede wszystkim pozwoli nam to na odkrycie wszystkich tajemnic zarówno Bena, Eddiego i Kimberly. Produkcja ta jednak nic nie wnosi do świata współczesnych FPS'ów nic nowego, więc nie możemy powiedzieć, że jest to dzieło wielkie. To co najwyżej kolejny przeciętny shooter, będący kiepskim spin-offem serii. Jednak gdy nie będziecie mieli w co pograć, "Call of Juarez: The Cartel" powinno wam zagwarantować kilka godzin dobrej zabawy, a potem po prostu odł

Plusy

Minusy

<< poprzednie 1 2
AUTOR
Piotr 'Maliniak' Malinowski

Piotr "Maliniak" Malinowski

GALERIA GRY
REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 7.2 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x