FTL: Faster Than Light
Dodano dnia 22-09-2012 22:03
W
FTL spotkamy się z wieloma podobnymi scenariuszami, przestawionymi wyżej. Dlatego, pamiętajcie o strategicznym myśleniu, aby obecność podobnych sytuacji zminimalizować do zera.
Pierwsza moja gra nie trwała dłużej niż 15 minut. Oczywiście, na wstępie dostajemy do swojej dyspozycji samouczek, jednak wszystkie najważniejsze decyzje poznamy dopiero w prawdziwej rozgrywce.
Kiedy nasz federacyjny wehikuł zostanie zniszczony, niestety gra się kończy i musimy zacząć od nowa. Dla niedzielnych graczy może być to bardzo męczące jednak i weteranom może to przeszkadzać. Każda zakończona rozgrywka podsumowywana jest punktacją, dlatego macie szansę rywalizować o jak najlepszy wynik z Waszymi przyjaciółmi. Przetrwanie dużej ilości czasu, powoduje ogromną satysfakcję i w tym jest magia całej tej gry. Każdy kolejny krok musi być bardzo dobrze przemyślany, aby naszej załodze nie stała się krzywda. Dzięki temu, każda kolejna rozgrywka wygląda całkowicie inaczej, konstrukcja gry zachęca wręcz do ponownego wystartowania. Mamy również masę statków do odblokowania.
Podczas rozgrywki, napotkamy wielu rebeliantów oraz kupców. Ci pierwsi, zazwyczaj starają się zakończyć nasze spotkania na walce, jednak niejednokrotnie lepiej jest uciec, niż wdawać się w wyniszczający pojedynek. Drudzy natomiast, oferują nam sprzęt bądź dodatkową ekipę. Dzięki wygranym bitom otrzymamy również wiele potrzebnych surowców, a zdarza się też, że wrogowie podczas kapitulacji oddają swoje łupy.
To wszystko jest świetne, jednak z czasem staje się przewidywalne, zwłaszcza w późniejszej części gry. Po zaledwie kilku godzinach rozgrywki, w
FTL doświadczymy większości przedstawionych scenariuszy i z góry będziemy wiedzieli, co nas czeka w kolejnych ekspedycjach. Niestety, ta losowość pozostawia uczucie, jakby więcej zależało od szczęścia, niż naszych umiejętności. Jednak jest to możliwe, aby przejść wiele bitew z góry ustalonym planem, aby uzyskać jak najwięcej surowców oraz dostać dostęp do niezwykle potężnych broni.
Faster Than Light jest niezwykle cennym doświadczeniem. Gra kosztuje niecałe 10 dolarów, co sprawia, że jest łakomym kąskiem nie tylko dla fanów gier niezależnych. Mimo, iż z początku jest trudna w odbiorze i do pełnego zadowolenia z rozgrywki potrzeba około 5 godzin, to jest godna polecenia. Gra wygląda i brzmi, jakby była wyjęta z poprzedniego wieku, ale to pokazuje, że w świecie przesiąkniętym najnowszymi wodotryskami graficznymi, można dostrzec coraz więcej takich perełek. Mała różnorodność oraz przypadkowość w grze może być frustrująca, jednak jest to łyżka dziegciu w beczce miodu. Zdecydowanie warto.