Need for Speed Most Wanted
Dodano dnia 05-12-2012 01:27
Poziom trudności jest mocno przesadzony. Jak już wcześniej pisałem, występuje podział na wyścigi łatwe, średnie i trudne. Już te pierwsze postawią początkującego gracza przed bardzo dużym wyzwaniem. Średni poziom jest w moim mniemaniu przeznaczony dla osób, które od naprawdę dawna bawią się z tą grą, zaś zwycięstwo w konkurencji na poziomie trudnym dosłownie graniczy z cudem. Na porządku dziennym jest powtarzanie tej samej trasy dziesiątki razy i jeśli nie będziesz na to gotowy, wówczas gra z pewnością Ci się nie spodoba. Ponadto, tak dobrze kojarzone z serią ucieczki przed policją także zostały bardzo utrudnione. Nawet w 90% wypadków pojedyncza akcja z udziałem stróżów prawa zajmuje nie mniej niż 10 minut. Na dłuższą metę jest to bardzo drażniące, gdy dla przykładu jedziemy do miejsca, w którym odbywa się wyścig, zaś bezpośrednio przed nim zaczyna gonić nas policja, co zmusza do ucieczki nawet na drugi koniec mapy. Warto zaznaczyć, że nie starczy tylko zniknąć władzom z widoku, ale trzeba także jakimś cudem przeczekać etap ich poszukiwania, unikając styczności z radiowozami, zaś to może trwać długie minuty. Zdecydowanie brakuje miejsc, w których gracz mógłby się schować.
Łyżka miodu w słoju dziegciu.
Oprawa muzyczna Most Wanted została zrealizowana w dość dobry sposób. Na szczególną pochwałę zasługuje mnogość styli, jakie zafundowali nam twórcy. Podczas niezliczonych chwil akcji, przygrywać będą nam takie sławy, jak Skillrex, DJ Fresh, Muse czy The Who. Łącznie wszystkich utworów jest aż 43, a co ciekawe, zależnie od pojazdu, którym kierujemy, lecą różne kawałki. Efekty muzyczne także nie pozostawiają wiele do życzenia. Dźwięki rozbijanych aut, syren policyjnych czy pisk opon zrealizowane zostały doskonale i godnie wpisują się w jakość serii. Całość sprawia, że niezwykle łatwo wczuć się w grę i zapomnieć o bożym świecie.
Grafika, czyli fifty – fifty.
Graficznie, tytuł ten jest opracowany przeciętnie. Staram się zrozumieć, ze gra była szykowana pod multiplayer, niemniej jednak w produkcji traktującej o wyścigach ulicznych niektóre rzeczy są niedopuszczalne. Modele pojazdów wyglądają przyzwoicie i są odwzorowane dość wiernie, dzięki czemu jest na czym oko zawiesić. Problemy pojawiają się, gdy dojdziemy do otoczenia, w jakim te cuda na 4 kołach się poruszają. Tekstury wykonane są moim zdaniem średnio, a miasto wydaje się być martwe. Brakuje mi samochodów na ulicach, które nie poruszałyby się jakby były na sznurkach i innych tego typu niuansów, dzięki czemu nabrałoby ono trochę więcej życia. Kolejnym, drażniącym na dłuższą metę elementem są wstawki slow motion przy każdej kolizji, zaś tych w grze nie brakuje. Żaden z powyżej opisanych minusów nie sprawił mi jednak takiego zawodu jak (rzecz wydawałoby się prozaiczna), lecz mocno ograniczająca, a mianowicie bardzo niewielkie i nieczytelne często napisy. Wiem, że żyjemy w czasach wielkopowierzchniowych ekranów panoramicznych, których rozdzielczość pozwala na wyraźny obraz nawet drobnych rzeczy. Nie jestem jednak takim zwolennikiem standardów nowej ery i musiałem zadowolić się moim skromnym telewizorkiem o przekątnej 20 cali, na którym średnio 50% napisów było zwyczajnie nieczytelne i uniemożliwiało to tym samym czerpanie pełnej radości z zabawy, a do tego praktycznie przysłużyło się pogłębianiu wady wzroku. W odniesieniu do tego, wręcz niezrozumiałym wydaje się system powiadomień o wykonanych wyczynach czy zdobytych osiągach, które dla kontrastu są ogromne i wyrzucane na sam środek ekranu nawet w trakcie wyścigu, co bardzo często jest bezpośrednim powodem utraty kontroli nad pojazdem.