Forza Horizon
Dodano dnia 07-12-2012 01:13
Na wspomnianym trybie dla wielu graczy, będziemy się ścigać autami wypożyczonymi lub własnymi. Nie ukrywam, że największy szpan gwarantuje pochwalenie się własną, odpicowaną furą przed większym gronem. Wnioskuję jednak, że czegoś brakuje mi w tym trybie, lecz ciężko powiedzieć czego dokładnie.
Grafika, efekty specjalne, muzyka
Oprócz solidnej rozgrywki, dane nam będzie podniecać się wspaniałymi krajobrazami, miłymi dla oka widokami oraz przede wszystkim pojedynczymi detalami, które bardzo wiernie oddają wygląd auta. Odbijające się w masce otoczenie, odpowiednie smużenie w momentach, gdy jedziemy zbyt szybko, bądź wpadamy w poślizg, czy też wspomniany wcześniej detailing wnętrz aut sprawia, że
Forzy stanie się poważną bolączką dla reszty gier wyścigowych. Jedyne, co mi się nie spodobało, to zbyt długi czas ładowania wyścigów. Ja rozumiem, 4-10 sekund, ale 20-30 to już lekka przesada. Z drugiej strony staram się zrozumieć twórców, którzy musieli znaleźć kompromis pomiędzy szczegółową grafiką a płynną animacją i szybkim loadingiem. Największego uroku grze dodaje możliwość widzenia z kamery kierowcy, z wnętrza auta. Ze spokojem podziwiać da się całą deskę rozdzielczą oraz wyposażenie środka samochodu, łącznie z przeglądaniem się w lusterkach. Każdy model ma inną „wyściółkę”. Pozytywnie zaskoczyła mnie rozwinięta możliwość tuningowania i eksperymentowania ze swoim autem, jak i możliwość kupienia szablonów na dany model w trybie online. Czynnikiem, który ułatwia i skutecznie umila grę, jest muzyka płynąca wprost z głośników radia.
Kinect, sterowanie
Znana i sprawdzona możliwość kierowania automobilem przy pomocy Kinecta została wykorzystana również w najnowszej odsłonie serii
Forzy. Dla osób, które wcześniej nie próbowały – polecam. Śmiem rzec, że tryb ten skierowany jest również do tych, co po prostu grać nie umieją, bądź chcą się chwilę pobawić z
Forzy i ją za chwilę odstawić. Auto samo gazuje, hamuje i zmienia biegi, więc frajdy w tym nie widzę. Zupełnie inaczej ma się sprawa gry na padzie, dostarczającej tyle przyjemności, że trudno w to uwierzyć. Na własnych rękach odczuwamy przez wibracje: zmiany w fakturze terenu, po którym się przemieszczamy, szarpanie związane z szybką zmianą biegów oraz różnego rodzaju zderzenia, bądź poślizgi. Gdyby tego było mało, na sam pad, który ma ograniczone możliwości ze względu na małą ilość przycisków, to twórcom udało się świetnie upakować dużo funkcji. W grze wybierać możemy między trybami trudności: łatwy, średni, profesjonalny, użytkownika. Gdy gramy na łatwym, to oprócz gazu i lewej gałki nie potrzebujemy niczego. Po wyborze poziomu średniego lub profesjonalnego, zaczynają się prawdziwe schodki do piekła. Oprócz rozglądania się, możemy włączyć sobie zmienianie biegów przez przełączanie przycisków, do tego wchodzi obsługa sprzęgła. Im więcej utrudnień w prowadzeniu auta, tym większe bonusy będziemy otrzymywać za ukończenie wyścigu na topowym miejscu.
Wszystko dobre, co się dobrze kończy
W wypadku, gdy dobrze się zaczyna możemy mówić o nadchodzącym sukcesie. „
Forza Horizon” to tytuł zasługujący na uznanie ze względu na przełom w szacie graficznej na Xboxie oraz jakość rozgrywki, którą oferuje. Nie chwalmy jednak dnia przed zachodem słońca, albowiem czas pokaże jak ciepło zostanie przyjęta przez graczy i koneserów serii. Gdybym miał komuś polecić grę, która nie powoduje tego, że się stresujemy oraz umożliwia spędzenie czasu miło i przyjemnie i produkcja musiałaby być przeznaczona na X360, to właśnie „
Forza Horizon” znalazłaby się na samym szczycie.