Miasmata
Dodano dnia 24-01-2013 00:31
Głośny ryk i nogi za pas. Cóż za emocje. Fatalny dźwięk dobrano natomiast do picia napoju z manierki. Protagonista wydaje wtedy odgłosy, jakby żłopał z miski, głośno siorbiąc, a powinien jedynie przełykać. Przechadzając się po lesie słychać śpiew ptaków, łamiące się gałęzie, a w nocy sowę czy koniki polne.
Niezwykłe zaskoczenie
Miasmata niezwykle mnie wciągnęła. Jest to świetna, nieszablonowa, niepozbawiona co prawda błędów produkcja, ale mimo wszystko z potencjałem. Mam nadzieję, że twórcy będą ulepszać swoje dziecko, naprawią obecne błędy i wypuszczą jakieś dodatkowe przygody, czy to w formie DLC, czy kontynuacji. Przenikanie postaci przez obiekty czy głupotę Bestii można wybaczyć, lecz model poruszania się jest naprawdę kiepski. Zbieranie roślin i tworzenie z nich specyfików, zwiedzanie wyspy, odkrywanie nowych notatek mocno przykuwa do ekranu. Elementy survivalowe należałoby jeszcze bardziej rozbudować, poprawkom poddana powinna być również optymalizacja, przez którą gra potrafi zacinać się nawet na niskich ustawieniach.