Sniper: Ghost Warrior 2
Dodano dnia 27-03-2013 12:57
Jako, że wspomniany trybem jest "team deadmatch" to
Sniper: Ghost Warrior 2 jest tytułem wręcz idealnym dla camperów. Zabawa polega na leżeniu, gapieniu się w lunetę i czekaniu. Istotne jest to, że tak robi większość, więc czasem nawet przez kilka minut nikt nie potrafi nikogo ustrzelić. Takiej nudy to nie widziałem już dawno. Co gorsza nie jesteśmy jakoś szczególnie promowani za większą aktywność podczas zabawy z innymi graczami. Same mapy zaprojektowano jak większość gry. Bez wizji i na zasadzie "byle było". Na całe szczęście zrezygnowano z pomysłów typu
Online Pass, bo tego typu posunięcie byłoby kompletną kpiną z klienta.
Może ciężko będzie w to uwierzyć, ale
Ghost Warrior 2 faktycznie napędza silnik
CryEngine 3. Problem w tym, że w edycji na
Playstation 3 jakoś nieszczególnie to widać, co potwierdza, że technologia to jedno, a pracownicy to drugie.
Crytek niewątpliwie dostarczył kapitalne narzędzie, jednakże jak je wykorzystano to już inna kwestia. Od pierwszego uruchomienia kują w oczy ubogie modele postaci, słabe tekstury i relatywnie kiepskie efekty specjalne. Wydaje się, że to dalej jest polskie
Chrome Engine oprawione w nazwę cudu technologicznego zaprojektowanego za naszą zachodnią granicą. Trochę lepiej jest później, bo do głosu dochodzi oświetlenie, przyzwoita roślinność i porządnie zrealizowane cienie. Cała reszta wad zostaje i nie jest to problem
PS3, bo
Crysis 3 na tej samej platformie wygląda zdecydowanie lepiej. Uboga ilość animacji również nie wpływa pozytywnie na odczucia wizualne. Całość nieco ratują kwestie artystyczne. Projektanci poziomów postarali się zdecydowanie bardziej od swoich kolegów odpowiedzialnych za technologię, i to co widzimy na ekranie, szczególnie poziomy w Sarajewie i Nepalu wywołują u nas o wiele milsze skojarzenia, aniżeli technologiczna strona gry. Zapomniałbym o "Bullet Cam", czyli kamerze śledzącej pocisk podczas lotu. Jest to jeden z niewielu technologicznych smaczków, które wykonano naprawdę genialnie. Szkoda, że cała reszta nie trzyma takiego poziomu.
Jeszcze gorzej prezentują się kwestie audio. Efektów dźwiękowych jest mało, do tego ich poziom realizacyjny jest na niesamowicie niskim poziomie. Całość brzmi jakby nagrywana w ubikacji i do tego niskiej jakości dyktafonem. Nieszczególnie lepiej jest z aktorami dubbingującymi. Głosy same w sobie są niezłe, jednakże pomijając kilka momentów, nie oddają emocji i brzmią dość sztywno. Być może jest to efekt słabo rozpisanych dialogów, choć według mnie aktorom po prostu się nie chciało. Nierówny poziom reszty trzyma również muzyka. Każdą charakterystyczną melodię jaką słyszałem w życiu jestem w stanie gorzej lub lepiej, ale jednak zanucić. Z utworami do
Ghost Warrior 2 mam problem, co raczej oznacza że nie były to wybitne dzieła. Fakt, że grając rzuciło mi się w ucho parę bitów, jednak to były tylko nieliczne momenty, a to za mało by jakoś szczególnie zapisać się w historii soundtracków.
City Interactive zrobiło wiele by zerwać z metką tandety. Zmieniono nazwę na bardziej zachodnią, kupiono za kilka milionów licencje na CryEngine 3, otwarto nowe studia i zatrudniono ludzi znanych w świecie komputerowej rozgrywki. Ghost Warrior 2 powstawało prawie trzy lata i należałoby zastanowić się co tyle czasu robiono. Mam wrażenie, że tylko ludzie w dziale marketingu dobrze wykorzystali ten czas. Pierwsze informacje o sprzedaży mówią nam, że nowy Sniper sprzedaje się świetnie. Tak więc pion PR zasłużył na sporą podwyżkę. Jeśli chodzi o resztę, to nadają się do zwolnienia. Trzy lata? Sporo musiano przez ten czas zjeść pączków, bo efektów nie widać. Fabuła leży, podobnie jak Single Player, Multiplayer , grafika i audio. Każdy element ma tylko swoje momenty, jednak to za mało by móc pozytywnie ocenić kontynuację Snajpera. Niestety, wiele wskazuje na to, że dwójka sprzeda się dobrze i powstanie kolejna część. Po tym co widziałem jednak tutaj, raczej wątpię by okazało się to coś wartego uwagi. Ostatecznie największym pozytywem jest cena w dniu premiery, ale to raczej świadomość jakości, a nie dobroduszność wydawców. Szefowi tego projektu należy się headshot i to najlepiej taki z "Bullet Cam". Generalnie nie polecam - nawet za tak niską cenę.