The Sims 3: Cztery pory roku
Dodano dnia 21-12-2012 23:37
The Sims 3 - któż o tym nie słyszał? Podejrzewam, że te hasło nie jest obce także osobom, nie mającym na pierwszy rzut oka nic wspólnego z grami komputerowymi. Już nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć, po tym, jak zobaczyłam babcię kuzyna w wersji simowego no-life’a ;).
Cóż, seria producenta Electronic Arts to jedna z najpopularniejszych gier sprzedawanych w historii. Kolejne odsłony: 1, 2, 3 pojawiały się dosyć szybko, podobnie jak dodatki do kolejnych „Simsów”. Polska premiera Czterech Pór Roku do
The Sims 3 przypadła na 15 listopada. Zastanawiałam się nad tym ósmym, oficjalnym dodatkiem i jego ostatecznym rezultatem. Ma on swe źródło w rozszerzeniu, dołączonym do
The Sims 2, który do dziś jest uznawany za jeden z najlepszych dodatków (średnia ocen w serwisie metacritic wynosi 78/100). Szczerze, obawiałam się efektu reaktywowanych hollywoodzkich filmów lub produkcji kolejnych części czegoś, co kiedyś się po prostu „dobrze sprzedało”. Zatem, jak jest w tym „simowym” przypadku?
Na początek…
Pierwsze zmiany w nowym dodatku, jakie możemy zaobserwować, to zmieniająca się grafika, pojawiająca się podczas ładowania gry. Nowości i ich kolejność poznania, zależy w pewnym sensie od nas. Grę można zacząć, tworząc własnych simów lub wybierając już gotowych, znajdujących się w otoczeniu. Oczywiście, ja stworzyłam swojego, jednocześnie sprawdzając nowości w ubraniach, fryzurach i innych dodatkach, obecnych w kreatorze postaci. Wśród nich znajdują się także elementy odpowiadające za cechy osobowości jak m.in. „lubi upał/zimno”. Miło, że pojawiły się także rzeczy ingerujące od wewnątrz w naszą postać. Jak wcześniej wspomniałam, nowy dodatek wprowadza całą rzeszę ubrań, które posiadają teraz dodatkowe znaczenie, oprócz aspektów czysto wizualnych. Odzież powinna być dopasowana do warunków pogodowych. W przeciwnym razie zapoznasz się ze skutkami związanymi z niedostosowaniem się do danej pory roku. Uwaga: niektóre z nich mogą być naprawdę tragiczne, o czym sama się przekonałam! I dobrze ;). Wprowadza to dodatkowy, zaskakujący element.
Wnętrze domu również nie pozostało obojętne na zmiany. Każda pora roku jest na swój sposób charakterystyczna i zgodnie z nią można umieścić pewne przedmioty wprowadzające, np. świąteczny nastrój. Wystrój można zmienić na różne sposoby. Jednak, jak na nowy dodatek, spodziewałam się większej ilości rzeczy w wyposażeniu. Zaletą tutaj jest bez wątpienia obecność nowych, interaktywnych elementów, wpływających na poziom rozrywki simów.
Szkoda tylko, że w trakcie kupowania lub budowania, widok otoczenia jest tylko jeden – standardowy, czyli letnio-wiosenny. W trakcie trwania zimy lub jesieni, przejście do innych trybów powoduje właśnie zmianę widoku pory roku. Na szczęście, po wybraniu trybu życia, wszystko wraca do normy. Nie jest to strasznie rażące. Mimo to, można było tego uniknąć.
Tryb budowania został w pewien sposób ułatwiony. Można wykorzystać gotowe wzorce, projekty wnętrz pomieszczeń, które zostały posegregowane na poszczególne style. Nie jest ich dużo. Podejrzewam, że sami lepiej będziecie potrafili wykreować własny dom i jego wnętrze. Powiedzmy, że to wersja dla… leniwych.
Warto określić kilka rzeczy, znajdujących się w opcjach gry, m.in. długość pór roku, obecność opadów atmosferycznych, itp. Oczywiście, można zostawić domyślne ustawienia. Wydają się być jak najbardziej optymalne. Można tu wspomnieć o opcjach on-line, otwierających różne możliwe pola przed graczem. Mnie osobiście ta kwestia nie zachwyca. Nie jest to żaden multiplayer, jak się można domyśleć, a zwykłe dzielenie się wrażeniami podczas gry i osiąganiem kolejnych wyzwań, za które otrzymujemy „gifty”. Powyższe opcje, jak i wysyłanie prezentów znajomym (poprzez interakcje z komputerem, telefonem komórkowym dostępnym w wyposażeniu postaci) są tylko i wyłącznie osiągalne po uprzednim zalogowaniu. Plusem jest właśnie możliwość kontrolowania tej kolejnej czynności. Nie każdego interesuje tego typu kontakt z on-line’ową społecznością.