The Sims 3: Cztery pory roku
Dodano dnia 21-12-2012 23:37
Reasumując…
Moje oczekiwania zostały spełnione w 70 procentach. Oprócz pewnych błędów, a może raczej niedopracowań, przyjemnie było rzucić się w wir konsekwencji pogodowych. Sam dodatek nie wprowadza jakiejś specjalnej funkcjonalności i po przejściu każdej pory roku, nużące może się stać powtarzanie tych samych interakcji, bieganie na imprezy w centrum, itd. Festiwale mają także jeden minus – podczas zmiany pory po północy, nowy festiwal jest aktywowany dopiero rano. Jeszcze w trakcie trwania godzin nocnych można udać się na imprezę dotyczącą poprzedniego sezonu.
Nowy dodatek trzeba potraktować jako przyjemne tło, które urozmaica nam zwykłą grę, a posiadając inne, zapewne pojawią się nowe możliwości.
Nie z tego Świata udostępnia wpływanie na warunki pogodowe. Jednak jak się okazało, samo posiadanie
Czterech Pór Roku też jest wystarczającym faktem do takiego działania. Udało się tego dokonać za pomocą kodów ;).
Znamiennym jest fakt, iż dzięki temu dodatkowi, szata graficzna została jak najbardziej wzbogacona, a zima i jej dbałość o szczegóły zyskała moje największe uznanie wśród czterech sezonów.
Natomiast, spodziewałam się lepszych efektów dźwiękowych. Co prawda, jest on kompatybilny z akcją, np. wiejącym wiatrem, ale według mnie mógł być bogatszy i bardziej różnorodny. Dźwięk w trybie kupowania i budowania zostawiam jako otwartą kwestię. Na mnie osobiście, po dłuższym czasie, nie wpływa on kojąco – wręcz odwrotnie. Cóż, może jednak są gdzieś fani słynnych simowych utworów.
Na uwagę zasługują różne nowości, które będziecie odkrywać w trakcie gry, np. pojawienie się kilku nowych opcji „bliskich kontaktów” z innymi simami. Oprócz tradycyjnego przedmiotu, którym jest łóżko, pojawia się jeszcze sterta zgrabionych liści czy igloo. Integrować można się nie tylko z sąsiadem z naprzeciwka, ale także z innej planety. Przejażdżka super nowoczesnym woziem obcego także nie jest wykluczona!