Tomb Raider 2013
Dodano dnia 06-03-2013 01:00
Nic co by mogło nas w jakichkolwiek sposób zaskakiwać. Zabawa owszem, fajna jest, ale przez brak nowości szybko nudzi. Do tego niezależnie jak gramy, jesteśmy praktycznie tak samo nagradzani punktami, więc staranie się o dobry wynik traci sens, skoro nic nie robiąc dostajemy to samo.
Kolejną sprawą jest zbytnie upodobnienie
Tomb Raidera do
Uncharted. Zrezygnowano przy tym z potencjału, który sami twórcy sobie wyznaczyli w postaci szeroko reklamowanych elementów „przetrwania” i dużego świata jakim niewątpliwie jest wyspa. Niestety, postanowiono wszystko uprościć do granic możliwości. Przetrwać tutaj nie musimy, a elementy typu polowanie na zwierzynę nie są od nas kompletnie wymagane, chyba że chcemy zdobyć trochę „surowca” do modernizacji broni. Wyspa zaś, choć na mapie wydaje się ogromna, w rzeczywistości poprzez liniowość została zdegradowana do kilkunastu mniej lub bardziej rozbudowanych leveli, w których ciężko mówić o wolności. Wielka szkoda, bo pokładałem w tych rzeczach wielką nadzieje, niestety twórcy postanowili iść w stronę akcji, która choć świetna, mogłaby być znacznie urozmaicana elementami takimi jak otwarty świat czy rzeczywista walka o przetrwanie. Wszystkie te uproszczenia powodują śmieszne i kuriozalne sytuacje, jak choćby ta, w której Lara z wnętrzności zwierząt robi sobie przy ognisku upgrade do broni.
Cała reszta gry, mimo małej ilość oryginalnych elementów, wciąga jak diabli. Nie wiem czy to zasługa świetnego scenariusza, czy bardzo dobrze skopiowanych elementów z innych gier. Nie zmienia to jednak faktu, że nie ma nudy. Zabawa jest dynamiczna i pełna filmowych akcji, choć z tym
QTE trochę przesadzono. Elementy platformowe też zrealizowano pierwszorzędnie i jest to jedna z niewielu rzeczy, które pozostały ze starych
TRów e. Kreacja postaci i dialogi to absolutnie pierwsza liga, a wiele "znajdziek" ulokowanych na wyspie pozwala wchłonąć w otaczający nas świat. Do tego nowa, rewelacyjna i niezniszczalna Lara, która potrafi wyczyniać cuda, choć wygląd na pewno na to nie wskazuje. Całość okraszona zaskakująco dobrą jak na tę generację oprawą AV i pasującym do wszystkiego dubbingiem – zarówno w angielskiej jak i polskiej wersji językowej. Zabawa nie należy również do krótkich. Podstawowy wątek ukończymy w 10-12 godzin, a jeśli zechcemy znaleźć wszystkie dodatkowe sekrety, to rozgrywka znacząco się wydłuży.
To jak to jest z tym
Tomb Raiderem ? Summa summarum wychodzi bardzo dobrze. Producenci zmarnowali wprawdzie potencjał wielu elementów, kopiowali na potęgę inne gry i bardzo mało dodali od siebie, ale jednak wyszło to zaskakująco udanie. Często czepiamy się kolejnych
Call of Duty, że nie wnoszą nic znaczącego do serii, ale nowe przygody
Lary Croft mają w sobie coś, dzięki czemu będziemy wspominać bardzo miło czas spędzony z piękną panią archeolog i to pomimo braku nowości. Na koniec sarkastycznie można powiedzieć, że marzenia graczy się ziściły i
Uncharted dostępne jest dla wszystkich. Czy to jednak źle? Myślę, że nie.
Square Enix i
Crystal Dynamics poszły z duchem czasu i zrobiły to co robią wszyscy. Danie, mimo, że serwowane przez każdą restauracje, smakuje w tym przypadku wyjątkowo pysznie. Liczę, że nowy
Tomb Raider się sprzeda. Być może wtedy producenci zrealizują należycie wszystkie elementy, których potencjał tutaj zmarnowali. Czy warto zagrać? Absolutnie. Jest to kolejny udany restart. Fani poprzednich odsłon mogą być trochę niezadowoleni, ale cała reszta nie powinna żałować wydanych na nowego
Tomb Raidera pieniędzy. Gorąco polecam!