Dodał: Jarosław "Jarosław24" Oparka | 28-08-2008 21:40
Stany Zjednoczone Ameryki to potężny, wspaniały, prześwietny i na pewno błogosławiony przez Boga kraj. No, przynajmniej oczami przeciętnego Amerykanina. Dlatego jesteśmy zasypywani filmami, książkami i grami, w których to dzielni Marines ratują świat przed zagładą z rąk obcych, nazistów albo sowietów, a wszystko to, naturalnie, tak przepełnione patosem, że jedyną reakcją zdrowego Europejczyka(który na dodatek wie co nieco o historii) jest obrzydzenie. Scenarzyści gier komputerowych i wideo chyba również się przejedli trochę tym tematem. Jednak tylko głupi sądziłby, że zrezygnują z "boskiego państwa hamburgerożerców" - tym razem po prostu kto inny jest tym złym. Co więcej!- agresor jest tak przepełniony szatanem, że aż udało mu się podbić USA! Przez taki bieg wydarzeń dzielni Marines znowu spotkają się na froncie - "Homefront'cie".