Player vs Player dzieli się na dwie duże, dopracowane części. Pierwszą z nich są znane z „jedynki” areny, które zostały dopieszczone i dają większą frajdę z rozgrywki. Do wysp PvP przenieść możemy się dowolną postacią, jej poziom zwiększy się od razu do osiemdziesiątego i dostaniemy dostęp do wszystkich skilli oraz traitsów. Do ekwipunku trafi również cały set, który dowolnie możemy modyfikować u kupców.
Za zwycięstwa zdobywamy osobny poziom, a za nabicie każdego otrzymujemy nagrodę w postaci skrzynki pełnej specjalnych zbroi i broni trafiających do szafek PvP, służących do składowania lootu.



Wybranie odpowiedniego meczu stało się dużo wygodniejsze, a mianowicie odpowiedni NPC wyświetla nam listę gier, niczym znane z sieciowych shooterów listy serwerów. Gdy zostało wolne miejsce, nie ma najmniejszego problemu z dołączeniem do trwającej już rozgrywki. Wyświetlani są nawet nasi znajomi, co zdecydowanie ułatwia wspólną grę.
Random arena to już przeszłość, niech żyje wolność wyboru!
To wszystko jednak jest standardem, największą innowacją w trybie Gracz konta Gracz, są bitwy o niespotykanym dotąd rozmachu – World vs World, gdzie na rozległych mapach konkurują ze sobą trzy serwery. W przeciwieństwie do aren, tutaj podnosi się tylko poziom postaci. Cała reszta, czyli skille, traitsy i ekwipunek pozostają niezmienione, co za tym idzie podczas walki zgarniamy doświadczenie dla postaci, nie do poziomu PvP.
Na mapach znajdują się wioski strzeżone przez silnych NPC, które po przejęciu generują surowce, niezbędne do budowy maszyn oblężniczych i obronnych. Co jakiś czas wysyłana jest również karawana do fortów, żeby gracze mogli czerpać zapasy ze składu bezpiecznie ukrytego za murami i potężnymi drzwiami, których zniszczenie zajmuje po kilkanaście minut nawet całej armii.
Surowców, jeden gracz może nosić dziesięć jednostek, co raczej jest bardzo małą liczbą. Tak więc, dla skutecznej obrony fortu, utrzymanie wiosek i obrona karawany są kluczowymi elementami, aby móc postawić na murach machiny obronne i odpędzić najeźdźców.
Wszystkie przejęte miejsca dają coraz to lepsze bonusy dla świata, po którego stronie walczymy.
Jedynym minusem owych walk są często kilkugodzinne kolejki, które skutecznie potrafią odstraszyć w połączeniu z częstymi crashami gry i serwerami overflow, o których za chwilę.

Ciemna strona



Spełnienie. Dokładnie to czułem, gdy mordowałem najeźdźców z innych światów. Rosłem w siłę z każdą chwilą, mogąc sprostać coraz to nowszym wyzwaniom. Zdawało się, że nic nie stanie mi już na drodze do potęgi…

Nic, prócz problemów z grą. Bardzo częstym zjawiskiem zaobserwowanym u dużej części graczy, są crashe. Nie tylko sporadyczne, ale występujące z dużą częstotliwością, najczęściej gdy przenosimy się do dużych miast. Jednak gra potrafi się wysypać również w trakcie zwykłego spaceru!
Są to błędy techniczne, nad którymi ArenaNet na pewno pracuje, jednak w chwili obecnej potrafią napsuć sporo krwi, szczególnie gdy wywali nas podczas WvW, gdzie jak już wspominałem, są kilkugodzinne kolejki.

Problemem są również serwery overlfow, do których wrzucani jesteśmy, gdy na danej lokacji nie ma już miejsca. Bywa to problematyczne, gdyż nie można z takich lokacji wpisać się do kolejki na WvW, oraz utrudnia wspólną grę ze znajomymi. Czasami wystarczy kliknąć prawym na członka drużyny, znajdującego się w tej samej lokacji, żeby przeniosło nas do jego serwera. Jednak kilkakrotnie spotykaliśmy się z sytuacją, gdy przycisk „join” zwyczajnie nie działał i zmuszał do wielokrotnego resetowania całej gry.
Czasem pomagało, czasem nie.