Dodał: Piotr "Dante" Jarzyński | 21-04-2010 12:47
Dodał: Łukasz "JayL" Jakubczak | 19-04-2010 12:05
Motyw zabaw z czasem, niegdyś tak popularny, jest dziś coraz rzadszym widokiem w grach. Szkoda, gdyż jak pokazali twórcy Timeshifta, na tym polu wiele jeszcze można wymyślić – dzięki możliwości zatrzymywania, cofania i spowalniania czasu dostaliśmy naprawdę bardzo dobrą produkcję, która jednak nie sprostała tak świetnym i głośnym hitom jak Crysis, czy Gears of War na PC.
Dodał: Piotr "Ager" | 03-04-2010 12:18
W 1999 roku na półki sklepowe trafiła gra Disciples, która w założeniach miała stać się konkurencją dla kultowego cyklu Heroes of Might & Magic. Jednak to właśnie HoMM wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, a "trójka" do dziś uznawana jest przez wielu za najlepszą część z tej sagi. Mimo to niezrażona porażką firma Strategy Frst od razu zabrała się za tworzenie sequela, który tym razem w 2002 roku zmiótł czwartą część Heroes. Czy i tym razem kolejna odsłona Disciples okaże się lepsza w pojedynku z legendą turowych gier?
Dodał: Michał "Czarny_Wilk" Grygorcewicz | 02-04-2010 09:55
Rozrósł nam się przemysł przeglądarkowych gier online przez ostatnie lata. To, co jeszcze całkiem niedawno było domeną programistów-amatorów, hobbystycznie i w pojedynkę tworzących proste graficznie albo w ogóle oparte niemal wyłącznie na tekście RPGi, teraz stało się biznesem, w który swoje palce postanowiły włożyć największe korporacje. Jedne tworzą przeglądarkowe gierki, których zadaniem jest promocja „dużej”, pudełkowej wersji danego tytułu – „Wiedźmin Versus” doskonałym tego przykładem. Niektórzy jednak, w tym takie tuzy jak Electronic Arts czy Ubisoft, zwietrzyli grube pieniądze skryte bezpośrednio w samych „browserówkach” i od jakiegoś czasu powstają przeglądarkowe projekty nastawione stricte na zarobek. I wcale nie są to tytuły niszowe – serie jak Might and Magic czy Ultima na pewno niejednemu fanowi komputerowej rozrywki nie są obce. Pionierskie czasy się skończyły – teraz w grę weszli smutni panowie w garniturach z teczkami wypchanymi papierkami i danymi statystycznymi mówiącymi, w którym kierunku wspomniane papierki wysłać.
Alpha Protocol: The Espionage RPG
Dodał: Łukasz "JayL" Jakubczak | 01-04-2010 12:12
Nowe dziecko Obsidian Entertainment – Alpha Protocol – to bez wątpienia najgłośniejsza produkcja marcowej konferencji CD Projektu. Jasne, u nas i w części Europy o wiele większe emocje budzą świetnie zapowiadający się Wiedźmin 2, czy będąca nadzieją popularnej serii Gothic Arcania (choć ta raczej zawiedzie – patrz: zapowiedź Canisa), jednak globalnie szpiegowski cRPG wywołuje więcej zamieszania. Tak, mimo wielu elementów zręcznościowych to wciąż role-play, co podkreślają twórcy.
Dodał: Paweł "Canis" Wielkowski | 31-03-2010 20:22
Arcania... Zdecydowanie nie jestem najlepszą osobą do pisania zapowiedzi tej produkcji. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Po pierwszych dwóch częściach z kostkowatą, ale na swój sposób (i czas) urokliwą grafiką, trudnej, ale również przyjemnej Nocy Kruka oraz najlepszym i sporo tłumaczącym polskim modzie Mroczne tajemnice (polecam!) nieco przejechałem się na cukierkowatym wyglądzie i niezbyt porywającej fabule Gothica 3. Mówiąc szczerze, straciłem wtedy kawał swoich marzeń i wyobrażeń co do nadnaturalnych zdolności twórczych ludzi ze studia Piranha Bytes. Jednak Arcanii nie tworzą już ludzie z ww. studia. Na szczęście? Otóż wygląda na to, że niestety nie.
Dodał: Łukasz "JayL" Jakubczak | 31-03-2010 09:03
Aż dziw, że od tak długiego czasu nie ukazała się gra o założeniach podobnych do Split/Second czy Blur. Obie produkcje bazują na maksymalnie zręcznościowym modelu jazdy, dołączając możliwość bezpośredniej „walki” z innymi wozami. O ile jednak Bizarre Creations stawia raczej na bezpośrednie środki (choćby ostrzeliwanie), Black Rock Studio ma trochę inne, moim zdaniem lepsze, metody. Nie da się tutaj zaatakować przeciwnika, można za to... wykorzystać do jego zniszczenia otoczenie. Oczywiście na wzór serii Burnout pojazdy po chwili się odradzają, ale przez ten czas zdążą spaść o kilka miejsc w dół tabeli. Nie wszystkie elementy krajobrazu są zniszczalne, zawsze jednak znajdzie się kilkanaście punktów zagrożenia. Jedne z nich są wielokrotnego użytku, inne z kolei wykorzystane raz zmieniają trasę aż do końca wyścigu. I tak możemy opuścić na rywala dźwig, czy kawałek budynku. Póki co jest nieźle, nieprawdaż?
<< poprzednie | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | następne >> |