Dodał: Łukasz "Beheliare" Skibowski | 14-09-2012 12:18
W Tyrii po raz pierwszy postawiłem swą nogę wiele lat temu, na długo, zanim pojawiły się pierwsze pogłoski o smokach. Na kolejne kilka wiosen też mnie zatrzymała i nie chciała pozwolić odejść, gdyż raz po raz padał na nią nowy cień zagłady, czy to od strony Shiro Tagachi, czy Abbaddona. Gdy wreszcie odwołałem swoje nieumarte sługi znad stygnącego cielska Wielkiego Niszczyciela, usunąłem się w cień. Skończyła się era herosów. Tyria stała się na nowo cicha, spokojna i dobitnie nudna. Tak nudna, że postanowiłem udać się na spoczynek, który znają tylko martwi. Oddałem się w zimne objęcia Grentha, aby powrócić, gdy nadejdzie czas.