Dodał: Piotr "Piotru" Ostrowski | 10-10-2010 23:54
Na początku była kura czy jajko ?
Dodał: Piotr "Piotru" Ostrowski | 10-10-2010 23:54
Na początku była kura czy jajko ?
Dodał: Michał "Czarny_Wilk" Grygorcewicz | 09-10-2010 20:37
"Singstar" to z punktu widzenia Sony naprawdę cenna marka. Doskonale wspiera wizerunek konsol doskonałych dla graczy, promowany tak w ostatnim czasie przez tę wielką korporację. Do tego wszystkie jej kolejne części świetnie się sprzedają, a produkcja każdej z nich może odbywać się minimalnym nakładem pracy, jednocześnie bez jakichkolwiek oskarżeń o wtórność. No, bo co tu można jeszcze wymyśleć? Wszystko już jest, pozostaje tylko wymienić zestaw dostępnych piosenek.
Dodał: Kamil "sathorn" Ostrowski | 05-10-2010 00:57
Przeglądarkowe MMO mnożą się jak sklepy z dopalaczami wokół szkół podstawowych i gimnazjalnych. Sukces takich gier jak OGame, czy Travian oraz produkcje na Facebooka: Mafia Wars i Farmville sprawiły, że pojawiło się mnóstwo półprofesjonalnych projektów, których autorzy mają nadzieję dorobić się na obecnym trendzie. Problemem staje się to, gdy nie bardzo wiedzą, co tak naprawdę przyciąga graczy do przeglądarkowych produkcji. Jeszcze gorzej jest, gdy zawalają także wykonanie. Wyścigi Uliczne zaliczają niestety się do tej drugiej kategorii.
Dodał: Michał "Czarny_Wilk" Grygorcewicz | 01-10-2010 12:04
„Japoński klon Gears of War”. Mniej więcej takie właśnie komentarze towarzyszyły przedpremierowym materiałom związanym z Quantum Theory, najnowszą produkcją studia Team Tachyon. I faktycznie, pod wieloma względami gra jest najbardziej bezwstydną zrzynką dzieła Epic Games, z jaką miałem okazję się zetknąć. O ile w wypadku wersji na Xboksa 360 taki bezczelny klon raczej na sukces nie ma co liczyć, tak dla posiadaczy Playstation 3, „dżirsów” pozbawionych, mógłby to być naprawdę solidny substytut flagowego exclusive’a Microsoftu. Mógłby, gdyby nie szereg bardziej bądź mniej poważnych błędów i niedoróbek, które niestety skutecznie niszczą frajdę płynącą z obcowania z tym tytułem.
Dodał: Łukasz "JoHnyW" Wolski | 30-09-2010 21:16
“We got that low-ri-der, scrapin dippin on three”
Dodał: Łukasz "JayL" Jakubczak | 30-09-2010 00:05
Jedną z najważniejszych funkcji gier jest dostarczanie rozrywki. Czy to przez zaliczenie kilkudziesięciu headshotów, zestrzelenie wrogiego lotnictwa, czy rozwiązanie trudnej zagadki w przygodówce – jak kto woli. W mało którym tworze programistów chodzi jednak tylko i wyłącznie o to, by się dobrze bawić. Jednym z wyjątków jest „Saints Row 2”, dzieło na tyle głupie, idiotyczne, infantylne i absurdalne, że... cholernie fajne! SR2 to takie GTA na wesoło, w którym nikt nie stara się nadać rozgrywce choćby cienia realizmu. Największą zaletą produktu ludzi z Volition jest właśnie grywalność. Jej pokłady są dosłownie nieograniczone. Jeśli lubisz głupi, prosty humor i brak jakiejkolwiek poprawności – będziesz w niebie. Tutaj nikt nie dba o to, że zabijanie jest złe, narkotyki uzależniają i szkodzą, a w życiu trzeba dbać nie tylko o własny tyłek. W „Saints Row 2” liczy się jedynie dobra zabawa.
Dodał: Adrian "FireStorm" Porębski | 25-09-2010 14:23
Co odróżnia cRPG od innych gatunków gier? Nie licząc(dla niektórych) nudnych walk i powolnej akcji, jest to ogrom świata i możliwości jakie daje. Twórcy tychże gier często-gęsto prześcigają się w chwaleniu, ile to kilometrów kwadratowych ma ich świat, ile jest opcji dialogowych, jakie to epickie wyczyny czekają gracza, czy też ile to przedmiotów posiada ich gra. Dla wielu graczy są to cechy, które zniechęcą do rozgrywki i tego gatunku gier. BioWare postanowiło niemal całkowicie zmienić rozgrywkę skostniałych mechanik i wypuściło ”Mass Effecta”, a potem jego sequel, który jeszcze bardziej odbiegał od standardu. Jasne, można i tak, w końcu pewnie nie jeden gracz zainteresował się po tym innymi gatunkami niż tylko ”bezmózgie szczelanki” powodujące raka, tsunami i namawiające młodych chłopców do masturbacji. Jednak niemieckie studio Radon Labs postanowiło po prostu zmniejszyć wielkość świata oraz jego możliwości pozostawiając przy tym rdzennie cRPG-ową walkę. Dodając do tego, popularny głównie w Niemczech, system The Dark Eye(lub, jak kto woli, Das Schwarze Auge), zastępujący ”oklepany” do bólu D&D, otrzymamy prequel dość udanej gry ”Drakensang”, określony dodatkowo podtytułem ”The River of Time”.
Dodał: Michał "Czarny_Wilk" Grygorcewicz | 25-09-2010 13:35
Crossworlds, w Polsce wydawane pod tytułem Nowe Światy, to dodatek do Wojowniczej Księżniczki, która z kolei pierwotnie sama miała być add-onem do King’s Bounty: Legenda, nim rozrosła się na tyle, że zdecydowano wydać ją jako samodzielny produkt. Mamy tu więc do czynienia z trzecią produkcją opartą na tym samym silniku graficznym i mechanizmach rozgrywki. Do trzech razy sztuka?
<< poprzednie | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | następne >> |